Lądujesz na arenie pełnej ludzi, którzy chcą cię zabić. Aby przetrwać również musisz zabijać. Udaje ci się, pomimo wszelkich wątpliwości i wyczerpaniu wszystkich sił. Wygrywasz morderczy turniej podstępem, wraz z przyjacielem u boku. Wiedziesz spokojne życie, jedynym minusem są okropne wspomnienia z przeżyć na arenie, które spotykasz co noc w swoich koszmarach. Jesteś przekonana, że od tej pory już nic nie stanie ci na przeszkodzie i że już do końca życia będziesz szczęśliwa. Niestety po jakimś czasie wszystko zaczyna się komplikować. Prezydentowi nie podoba się, że w pewien sposób zmusiłaś jego ludzi do przyznania ci zwycięstwa. Jest on wręcz oburzony i nie może pogodzić się z tym, że uszło ci to na sucho. Przez ten jeden wybryk cierpią wszyscy, na których najbardziej ci zależy, a nawet ci z którymi nigdy nie miałaś do czynienia Największy szok przeżywasz wtedy, gdy dowiadujesz się, że niedługo powrócisz na arenę. W takiej właśnie sytuacji znajduje się nasza siedemnastoletnia bohaterka Katniss Everdeen. Jednak tym razem nie chce ona przetrwać, lecz utrzymać przy życiu swojego przyjaciela Peetę Mellark'a.
Po podwójnym zwycięstwie 74 Głodowych Igrzysk, Katniss i Peeta wiodą w miarę spokojne życie. Mieszkają wraz ze swoimi rodzinami w nowych domach, nie muszą już martwić się o pożywienie, ponieważ wygrana przyniosła im dostanie życie. Rok po wydarzeniach na arenie wielkimi krokami zbliżają się rocznicowe 75 Igrzyska. Katniss i Peeta przygotowują się do Tournee Zwycięzców, które polega na odwiedzeniu wszystkich dwunastu dystryktów. Po powrocie z tournee czeka ich niemiła niespodzianka. Okazuje się bowiem, że bohaterowie znów będą zmuszeni do walki o własne życie.
Od razu po przeczytaniu pierwszej części trylogii, byłam ciekawa czy druga będzie równie niesamowita.
Na opinię znajomych nie miałam co liczyć, ponieważ jak to bywa w tych czasach - wolą oni filmy.
Tak więc, gdy miałam możliwość zakupu tejże książki, od razu to zrobiłam. Przeczytałam ją jednym tchem, w zaledwie dwa dni, co w moim przypadku zdarza się tylko przy naprawdę cudownych, wartych przeczytania książkach. Mam nadzieję, że Kosogłos również okaże się fenomenem, chociaż słyszałam, że jest to najgorsza część trylogii. Mimo gorszych opinii nie tracę wiary w tą jakże utalentowaną pisarkę i już niedługo zabieram się za trzeci tom. Suzanne oczarowała mnie nie tylko swoim bogatym językiem, ale też stylem pisania i nagłymi zwrotami akcji. Od tej pory będę starała się sięgać po więcej powieści jej autorstwa. Polecam każdemu, bez wyjątków, przeczytać serię Igrzysk Śmierci, jest to jedna z najlepszych książek jakie czytałam i na pewno zapadnie czytelnikom głęboko w pamięć!
Ocena: 10/10
poniedziałek, 25 listopada 2013
czwartek, 24 października 2013
Suzanne Collins - Igrzyska Śmierci
Wolałbyś patrzeć jak jedna z najbliższych Ci w życiu osób ryzykuje swoje życie walcząc na arenie z groźnymi przeciwnikami, czy też samemu tego doświadczyć?
Wybór jest trudny, ponieważ bez względu na to, którą opcję wybierzesz, ktoś na tym ucierpi. Na podjęcie decyzji masz mało czasu, zalewie kilka sekund. Decydujesz się na to drugie i już wiesz, że za jakiś czas będziesz musiał pożegnać się ze swym życiem.
Katniss Everdeen to (nie)zwykła szesnastolatka, zamieszkująca dwunasty dystrykt wraz z matką i młodszą siostrą. Jej życie nie jest łatwe, bo po śmierci ojca to ona staje się głową rodziny, musi zdobywać pokarm polując na zwierzęta i wyżywiać nimi swoją rodzinę. Do tego państwo Panem raz do roku organizuje tak zwane Głodowe Igrzyska, czyli okrutny turniej, w którym udział bierze dwudziestu czterech uczestników, między dwunastym a osiemnastym rokiem życia. Z każdego dystryktu tradycyjnie losowana jest jedna dziewczyna i jeden chłopiec. Spośród wszystkich uczestników szansę na przeżycie ma tylko jeden.
Dzień dożynek staje się dla Katniss koszmarem, gdy do startu w Igrzyskach zostaje wylosowana jej młodsza siostra Prim. Dziewczyna zgłasza się na ochotnika,
aby stanąć do walki w krwawym turnieju i tym samym ratuje swoją ukochaną siostrzyczkę.
Zabierając się za tę książkę, nie miałam pojęcia, że stanie się ona jedną z moich ulubionych. Gdyby nie moja przyjaciółka, która obejrzała film i nieustannie o nim mówiła, jaki to on jest wspaniały, pewnie bym jej nie przeczytała, a więc chwała jej za to. Zapewne większość z Was również obejrzała film, lecz książkę i tak polecam przeczytać, gdyż jest w niej zawarte wiele szczegółów oraz emocji, których na ekranie nie przedstawiono. Pani Suzanne pisała w narracji pierwszoosobowej, dzięki czemu możemy odczuć to co w danej chwili czuje bohaterka. Autorka ma taki styl pisania, że od książki nie mogłam się oderwać, przeczytałam ją jednym tchem i w każdym możliwym miejscu. Wywarła ona na mnie ogromne wrażenie, oczywiście pozytywne. Bardzo gorąco polecam!
Ocena: 10/10
Wybór jest trudny, ponieważ bez względu na to, którą opcję wybierzesz, ktoś na tym ucierpi. Na podjęcie decyzji masz mało czasu, zalewie kilka sekund. Decydujesz się na to drugie i już wiesz, że za jakiś czas będziesz musiał pożegnać się ze swym życiem.
Katniss Everdeen to (nie)zwykła szesnastolatka, zamieszkująca dwunasty dystrykt wraz z matką i młodszą siostrą. Jej życie nie jest łatwe, bo po śmierci ojca to ona staje się głową rodziny, musi zdobywać pokarm polując na zwierzęta i wyżywiać nimi swoją rodzinę. Do tego państwo Panem raz do roku organizuje tak zwane Głodowe Igrzyska, czyli okrutny turniej, w którym udział bierze dwudziestu czterech uczestników, między dwunastym a osiemnastym rokiem życia. Z każdego dystryktu tradycyjnie losowana jest jedna dziewczyna i jeden chłopiec. Spośród wszystkich uczestników szansę na przeżycie ma tylko jeden.
Dzień dożynek staje się dla Katniss koszmarem, gdy do startu w Igrzyskach zostaje wylosowana jej młodsza siostra Prim. Dziewczyna zgłasza się na ochotnika,
aby stanąć do walki w krwawym turnieju i tym samym ratuje swoją ukochaną siostrzyczkę.
Zabierając się za tę książkę, nie miałam pojęcia, że stanie się ona jedną z moich ulubionych. Gdyby nie moja przyjaciółka, która obejrzała film i nieustannie o nim mówiła, jaki to on jest wspaniały, pewnie bym jej nie przeczytała, a więc chwała jej za to. Zapewne większość z Was również obejrzała film, lecz książkę i tak polecam przeczytać, gdyż jest w niej zawarte wiele szczegółów oraz emocji, których na ekranie nie przedstawiono. Pani Suzanne pisała w narracji pierwszoosobowej, dzięki czemu możemy odczuć to co w danej chwili czuje bohaterka. Autorka ma taki styl pisania, że od książki nie mogłam się oderwać, przeczytałam ją jednym tchem i w każdym możliwym miejscu. Wywarła ona na mnie ogromne wrażenie, oczywiście pozytywne. Bardzo gorąco polecam!
Ocena: 10/10
poniedziałek, 3 czerwca 2013
Początek
Witam! Jestem Paulina, być może niektórzy kojarzą mnie z mojego dawnego bloga z opowiadaniem http://x-rebellious.blogspot.com/. Od najmłodszych lat, aż do dziś kocham czytać książki. Gdy byłam mała miałam dziwne upodobanie, bo wolałam książki ze śliskimi kartkami od tych innych. Natomiast teraz nie lubię wypożyczać książek z biblioteki, ale kupować własne. Założyłam tego bloga, aby dzielić się z wami moimi opiniami na temat różnych powieści oraz zachęcić lub może też zniechęcić do ich czytania.
Moja przygoda z czytelnictwem zaczęła się, gdy miałam 5 lat. Mama kupiła mi wielką księgę baśni i co wieczór przed spaniem czytała jedną. Jakiś czas później dostawałam kolejne książki, m.in Najpiękniejsze bajki Disney'a. Była ona jedną z moich ulubionych, do dziś stoi sobie wygodnie na półce.
Z czasem zaczęłam czytać sama i pisałam własne opowiadania. Różniłam się od innych dzieci, ponieważ zamiast kolejnego pluszaka czy lalki Barbie, wolałam dostać książkę. Teraz, gdy tylko mam okazję być w księgarni, a jakaś książka mnie zaciekawi, od razu ją kupuję i męczę do końca, choćby była najgorszym gniotem na świecie. Pierwszą recenzję znajdziecie tu po wakacjach :)
Moja przygoda z czytelnictwem zaczęła się, gdy miałam 5 lat. Mama kupiła mi wielką księgę baśni i co wieczór przed spaniem czytała jedną. Jakiś czas później dostawałam kolejne książki, m.in Najpiękniejsze bajki Disney'a. Była ona jedną z moich ulubionych, do dziś stoi sobie wygodnie na półce.
Z czasem zaczęłam czytać sama i pisałam własne opowiadania. Różniłam się od innych dzieci, ponieważ zamiast kolejnego pluszaka czy lalki Barbie, wolałam dostać książkę. Teraz, gdy tylko mam okazję być w księgarni, a jakaś książka mnie zaciekawi, od razu ją kupuję i męczę do końca, choćby była najgorszym gniotem na świecie. Pierwszą recenzję znajdziecie tu po wakacjach :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)